To miało być tylko kilka dni. Szybka walka, a potem wielkie zwycięstwo. Dlatego wiele z nich 1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 17.00, miało na sobie zwyczajne, letnie ubrania. Często z domu nie zabrały niczego. Kilka dni zamieniło się w 63 dni piekła. Wiele z nich poległo. Ale też wiele przeżyło. Dziś mogą opowiedzieć swoje historie. Nie pozwólmy, by świat o nich zapomniał.
"Tamte dziewczęta stały się chlubą naszej historii. Dowiodły niezwykłej mocy ducha, twardej woli obowiązku, nieustępliwego poczucia odpowiedzialności." - tak Aleksander Kamiński określił kobiety walczące w Powstaniu Warszawskim.
Ostatnio na rynku pojawiło się kilka książek właśnie o nich. Dzięki temu mamy szansę spojrzeć na wojenne piekło oczami kilkunastoletnich dziewcząt i dwudziestokilkuletnich kobiet. Młodych, jeszcze niedoświadczonych, ale wychowanych w duchu miłości do Ojczyzny. Odważnych i niezłomnych, gdy sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna.
Niezależnie od tego jak oceniamy wybuch Powstania Warszawskiego, Powstańcom należy się wyjątkowy szacunek. Wartości, którymi się kierowali, dziś umierają. Nie bądźmy obojętni. Pamiętajmy.
Komentarze
Prześlij komentarz