Przejdź do głównej zawartości

"Okaleczone oko" Brent Weeks


CZEKAŁEM NA TĘ KSIĄŻKĘ TAK DŁUGO, ŻE O CAŁY MIESIĄC PRZEGAPIŁEM JEJ PREMIERĘ. I TERAZ ZASTANAWIAM SIĘ CZY NIE POWINIENEM JEJ PRZEGAPIĆ JESZCZE TROCHĘ.

Inny świat


Świat luksynu, krzesicieli i światła oczarował mnie. W dwóch pierwszych częściach cyklu o Powierniku Światła. To co zaprezentował Weeks było totalnie świeże, unikalne, pełne niespotykanej magii i tajemnic. Ale to były dwie pierwsze części.

Wolno, wolno, wolno

W przypadku "Okaleczonego oka" akcja okropnie się wlekła. Autor natworzył masę opisów, które wg mnie nic nie wnoszą. Książka spokojnie mogłaby być o 300-400 stron krótsza nie tracąc nic ze swojej treści. A czytelnik zyskałby dynamikę akcji.

Cegła w miękkiej okładce

To co razi to grubość książki. Na sklepowej półce wyglądała imponująco. I od razu pożałowałem, że nie ma ebooka. Niemal 1000 stron i tandetna miękka okładka. Żeby chociaż były skrzydełka... Ale nie po jednym czytaniu ma być do wywalenia.Warte zaznaczenia jest to, że oryginał jest w twardej oprawie.

Tłumacz i korektor do tablicy!

Z natury nie zwracam uwagi na drobne literówki jeżeli nie wybijają mnie one z rytmu czytania. Niestety w "Okaleczonym oku" wielokrotnie musiałem wracać do przeczytanych przed chwilą fragmentów bo zdania totalnie się nie kleiły. Nie tylko było sporo literówek, ale też zdań które wyglądały jakby wypluł je automat, a nie profesjonalny tłumacz książek. Słabo się czyta o mężczyźnie jako o "niej" (nie, nie jest to książka o transwestytach).

Górki i dołki

Cykl "Powiernika Światła" ewidentnie jest fenomenem. Jednak samo "Okaleczone oko" nazwałbym dołkiem w twórczości Weeksa. Pozostaje czekać na kolejne części. Liczę, że zaliczą górkę i szczęśliwie doprowadzą do zakończenia cyklu. No to czekamy kolejne 2 latka...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

W 1999 roku UNESCO ustanowiło Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, przypadający na 21 lutego. Miało to na celu upamiętnienie wydarzeń, które rozegrały się w 1952 roku w Bangladeszu. Wtedy właśnie zginęło pięciu studentów, biorących udział w demonstracji, w której domagano się uznania języka bengalskiego językiem urzędowym. W związku z dzisiejszym świętem ruszyła nowa kampania "Język polski jest Ą-Ę" , której celem jest podkreślenie konieczności stosowania polskich znaków. Na stronie kampanii widnieje wielki baner:   "67% Polaków nie używa znaków diakrytycznych przy pisaniu SMS-ów"  I tu muszę przyznać, że zaliczam się do tych 67%. A właściwie zaliczałam się do niedawna. Powód? Mój telefon nie posiadał polskich znaków. Od kiedy używam Galaxy Note II, piszę odręcznie rysikiem i problem zniknął. Ale jest jeszcze jeden argument, przemawiający za niestosowaniem znaków diakrytycznych w sms-ach: wiele telefonów wciąż z jednego smsa z polskimi znakami robi

"Księga Azraela" Amber V. Nicole

Wrzuciłam "Księgę Azraela" na półkę w Legimi i kilka razy ją omijałam, bo nie chciałam zaczynać roku od książki mającej niemal 750 stron. Ale gdy pewnego dnia zaczęłam jej słuchać, nie mogłam się oderwać. Przełączałam się z audiobooka na ebook, nie mogąc się doczekać CO BĘDZIE DALEJ? A działo się, oj działo... Tysiąc lat temu Dianna, tuląc w ramionach umierającą siostrę, błagała o jej ocalenie każdego, kto chciał wysłuchać. Nie spodziewała się jednak, że odda swoje życie prawdziwemu potworowi. Od wieków wykonuje rozkazy Kadena, by jej siostra mogła wieść w miarę spokojne i szczęśliwe życie. Aż pewnego dnia pojawia się on, król bogów, od wieków uważany jedynie za legendę. Samkiel, który obecnie przyjął imię Liam, nie spocznie, póki nie pokona swych wrogów. A tak się składa, że Dianna jest jednym z nich. Jednak niespodziewane wydarzenie sprawia, że ta dwójka musi zacząć razem pracować, aby ocalić świat i wszystkie wymiary. Najwięksi wrogowie, nienawidzący się z całego serca. Có

Ile się zarabia na recenzjach książek?

Zastanawiałeś się kiedyś ile zarabiasz recenzując książki na swoim blogu? Czy wiesz ile warty jest Twój czas? Nie?  To sprawdźmy.